piątek, 16 października 2015

Miniaturka: Po prostu Cię kocham.

Na początek kilka zdań przed miniaturką, a więc. Kochani mojego bloga założyłam 1. października 2015 roku, jak wiecie właśnie tego samego dnia dodałam pierwsze opowiadanie. Wczoraj na blogu wybiło 1000 wyświetleń to dzięki wam jesteście cudowni. Z tego miejsca pragnę podziękować Chomiczkowi. Jako pierwsza i jedyna skomentowała post na moim blogu. Nie przedłużając zaczynam.


On - wysoki, przystojny, wysportowany mężczyzna o niebieskich oczach i ciemnych włosach. Pomocny, uczynny, kochający. Ma na imię Jacek
Ona - dwudziestokilkuletnia kobieta o niebieskich oczach i ciemnych włosach. Ambitna, odważna, delikatna, pomocna. Nosi imię Ola.

Jacek od dawna podkochiwał się w Oli. Jednak ukrywał to nie wiedział, że młoda policjantka też go kocha. Pewnego dnia postanowił zebrać się i zaprosić Olę na kolację. Stał i czekał na nią przed komendą. Gdy tylko się zjawiła podszedł do niej.
- Dzień dobry pani posterunkowa. - Przywitał się.
- Część Jacek. - Przywitała się Ola. Miała wchodzić do budynku jednak on ją zatrzymał.
- Ola zaczekaj. - Powiedział Jacek.
- O co chodzi? - Spytała Ola.
- Może dasz się zaprosić do mnie na kolację po pracy? - Spytał Jacek.
- Z miłą chęcią. - Odpowiedziała Ola.
- No to o 20 u mnie dobrze? - Spytał Jacek.
- Dobrze. Muszę lecieć służba czeka. Pa - Powiedziała Ola
- Pa. - Odpowiedział Jacek.
Po służbie:
- Olka może wyskoczymy na piwo? - Spytał Mikołaj.
- Jestem już umówiona z Jackiem. - Odpowiedziała Ola.
- Randka? - Spytał Mikołaj z uśmiechem na ustach.
- Może. Lecę cześć - Odpowiedziała Ola
- Na razie. - Rzekł Mikołaj.
Aleksandra wyszła z komendy i pojechała do domu się przebrać. Weszła do sypialni gdzie stała szafa z ubraniami, otworzyła ją i zaczęła przeglądać. Nie wiedziała w co się ubrać, w końcu zdecydowała się na sukienkę malinową sukienkę sięgającą to kolan. Ubrała się w nią, po czym zrobiła sobie delikatny makijaż. Wyszła z mieszkania i poszła do Jacka, punktualnie o 20:00 była pod drzwiami, zapukała, a Jacek otworzył. Mężczyzna miał na sobie ciemna jeansy i jasnoniebieską koszulę.
- Cześć Ola pięknie wyglądasz. - Powiedział Jacek.
- Hej ty też ładnie Ci w koszuli. - Powiedziała Ola i razem przeszli do salonu. Tam na Olę czekał ślicznie przystrojony stół, a na nim kolacja, a na podłodze byli płatki róż oprócz tego na stole były jeszcze świeczki.
- Zapraszam na kolację. - Powiedział Jacek. Usiedli na kanapie i zaczęli jeść popijając winem. Po kolacji zaczęli rozmawiać.
- Było na prawdę miło. - Powiedziała Ola.
- To fakt. - Powiedział Jacek.
- Już 23:30 będę się zbierać do domu. - Powiedziała Ola wstając z kanapy.
- Co? Nie ma mowy nigdzie Cię nie puszczę o tej porze. - Powiedział Jacek
- A widzisz lepsze rozwiązanie? - Spytała Ola.
- Tak zostaniesz tutaj na noc. - Rzekł Jacek.
- No dobrze. - Powiedziała Ola
Pójdę się kąpać. - Powiedziała Ola.
- Okej tam jest łazienka. - Powiedział Jacek wskazując ręką. Ola udała się do łazienki i była w niej 15 minut, przez ten czas Jacek pozmywał i pościelił kanapę dla Oli. Olka wyszła z łazienki ubrana w koszulę Jacka. Mężczyzna popatrzył na nią łakomie.
- Dobranoc. - Powiedział przechodząc obok.
- Dobranoc. - Odpowiedziała Ola.
Ola i Jacek poszli spać on w sypialni, a ona w salonie. Niestety sen Oli nie był długo około 2:00 w nocy obudziła się z płaczem i krzykiem.
- Co się stało? -Spytał Jacek wychodząc zaspany z sypialni.
- Nic. - Odpowiedziała Ola.
- Ola przecież widzę. - Powiedział Jacek.
- Miałam okropny sen. - Powiedziała Ola.
Jacek nic nie odpowiedział tylko delikatnie ujął w dłonie twarz Oli i wytarł jej łzy, spojrzał głęboko w po czym namiętnie. Po chwili Ola oderwała się od niego.
- Jacek ale co ty robisz? - Spytała zaskoczona Ola.
- Ola muszę Ci coś powiedzieć. - Rzekł Jacek.
- Co takiego? - Spytała zaciekawiona Ola.
- Bo ja cię kocham. - Powiedział Jacek.
- Ja Ciebie też. - Odpowiedziała Ola.
 Jacek przytulił mocną Olę do siebie.
Miesiąc później: Ola i Jacek oznajmili tacie Oli, że są razem. Wysocki na początku nie był z tego zadowolony. Jednak tydzień później zaakceptował związek córki.
Dwa miesiące później: Jacek postanowił oświadczyć się Oli. Zabrał ją do restauracji na kolacją, a potem do parku. W pewnym momencie ukląkł przed Olę i wyciągnął i kieszeni małe pudełeczko.
- Ola wyjdziesz za mnie? - Spytał uchylając wieczko pudełka.
- Oczywiście, że tak. - Odpowiedziała Ola.
Jacek nałożył pierścionek Oli na palec po czym namiętnie ją pocałował.
5 Miesięcy później: Właśnie dziś odbył się ślub Oli i Jacka, światkami byli Emilia i Mikołaj. Ola była ubrana w prześliczną białą suknię, a Jacek miał na sobie garnitur. Po ceremonii wszyscy udali się do restauracji. O godzinie 00:00 Odbyły się oczepiny. Welon Oli złapała Monika, a muszkę Jacka Krzysiek co oznaczało, że to oni będą chrzestnymi ich dziecka. Zabawa trwała do białego rana i każdy się dobrze bawił.
Rok później: Ola i Jacek mieszkają w domu na obrzeżach miasta. Dwa miesiące wcześniej urodziła im się córeczka, której dali imię Lidka. Miesiąc później odbył się chrzest małej Lidki. Monika była matką chrzestną, a Krzysiek ojcem chrzestnym. Dziś Ola, Jacek i mała Lidka mieszkają w pięknym domu i bardzo się kochają.

No i koniec skończyłam. Podoba się co o tym myślicie? Dajcie znać w komentarzach. Jeszcze raz bardzo wam dziękuje i pozdrawiam.
Gosia.

3 komentarze:

  1. Jeju. Super blog. A miniaturka jeszcze lepsza
    Życzę dużo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No miniaturka że szczęśliwym zakończeniem to lubię!!!

    OdpowiedzUsuń