niedziela, 25 października 2015

1.25. Podróż poślubna. .

Tydzień później:
Właśnie wylądował samolot Oli i Jacka. Zakochani wyszli z lotniska, zamówili taksówkę i pojechali do hotelu. W hotelowej recepcji zamówili pokój do którego poszli. Gdy tylko weszli Ola od razu podeszła do okna. Jej oczom ukazał się piękny widok plaża, plamy po prostu raj. Jacek podszedł do Oli i przytulił od tyłu.
-Pięknie tu. - Powiedziała Ola.
- Wiem. Idziemy na plażę? - Spytał Jacek.
- Oczywiście. - Powiedziała entuzjastycznie Ola.
Ola i Jacek poszli na plażę, która była 500 metrów od ich hotelu. Spacerowali po niej, w pewnym momencie zaczęli się ganiać bawili się jak dzieci. Potem zdjęli budy i spacerowali brzegiem, a woda dotykała ich stóp. Trzymali się za ręce. Nagle Jacek stanął na przeciwko Oli. uniósł jej twarz i spojrzał w oczy, a potem namiętnie pocałował.
- Kocham Cię moja księżniczko. - Powiedział Jacek.
- Ja Ciebie też. - Rzekła Ola.
Jacek przytulił Olę. Później zrobiło się już ciemno więc wrócili do hotelu. Tam zjedli kolacje, wykąpali się usiedli na kanapie i zaczęli rozmawiać.
- Niedługo urodzi się nasz dzidziuś. - Powiedziała Ola.
- Już się nie mogę doczekać. - Rzekł Jacek.
- Mogę dotknąć brzucha? - Spytał Jacek.
- Pewnie. - Odpowiedziała Ola.
Jacek dotknął ręką brzucha Oli i uśmiechnął się czując delikatne ruchy dziecka.
- Kopie. - Stwierdził Jacek.
- Nasza Asia to nie zła piłkarka będzie. - Powiedziała Ola.
Ola i Jacek roześmiali się.
- Pewnie będzie taka jak jej mamusia...Cudowna. - Rzekł Jacek.
Ola była bardzo zmęczona.
- Idziemy spać? - Spytała Ola.
- Zmęczona?- Spytał Jacek.
- Bardzo. - Odpowiedziała Ola.
Jacek wziął ją na ręce, zaniósł do sypialni, położył na łóżku i położył się obok. Przytulił Ola, a ona się w niego mocno wtuliła, a po chwili zasnęli...


Hej przepraszam, że takie krótkie, następne będzie długie. Do napisania tego opowiadania zainspirował mnie pewien komentarz.
Pozdrawiam.
Gosia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz