środa, 14 października 2015

1.14. Kara dla "Nowego". Wizyta u lekarza. Diagnoza..."

Następnego dnia Ola i Jacek wstali o 7:00 zjedli śniadanie, ubrali się i pojechali do pracy. Przed komendą na Olą czekał Mateusz.
- To pa kochanie. - Powiedział Jacek i pocałował Olę.
- Pa. - Odpowiedziała Ola.
Jacek przekroczył próg komendy, a na drodze Oli stanął Mateusz.
- Możesz przejść? - Spytała Ola.
- Olka ja Cię kocham musisz być ze mną. - Powiedział Mateusz.
- Ja nic nie muszę. - Odpowiedziała Ola.
- Musisz rozumiesz. - Wrzasnął Mateusz i chwycił mocno Olę za nadgarstki i zaczął szarpać.
- Puszczaj! To boli! - Krzyczała Ola.
Po chwili jej wołanie usłyszał Jacek i Buźka. Wybiegli przed komendę, Buźka oderwał Mateusza od Oli, a Jacek ją przytulił.
- Chodź pójdziemy do twojego taty. - Powiedział Jacek.
- Nie! - Krzyknęła Ola
- Kotku weź niemy sobie wolne. Z tego co dobrze pamiętasz dziś masz badanie kontrolne tak? - Rzekł Jacek.
- No dobra. - Odpowiedziała Ola.
Ola i Jacek udali się do gabinetu bossa, zapukali.
- Wejść.- Usłyszeli.
- Dzień dobry. - Przywitali się.
- Witajcie stało się coś? - Spytał Wysocki
- Szefie są dwie sprawy. - Powiedziała Ola.
- Jakie? - Spytał Wysocki.
- Bo ten nowy Mateusz ubzdurał sobie, że z nim będę i wczoraj i dziś mnie szarpał za nadgarstki. - Powiedziała Ola i rozpłakała się.
- Oleńka nie płacz. - Rzekł Jacek i przytulił Olę.
- Jak to? Gdzie on teraz jest? - Spytał Wysocki.
- Buźka go pilnuje. - Odpowiedział Jacek.
Wysocki wezwał Buźkę z Mateuszem przez radio.
- Płotkowski natomiast oddaj broń i odznakę. - Powiedział stanowczo Wojciech. Mateusz wykonał polecenie.
- A i za szarpanie Oli posiedzisz sobie. Buźka wyprowadź go. Buźka wyprowadził Mateusza.
- A ta druga sprawa? - Spytał Wysocki.
- Tato możemy wziąć kilka dni wolnego. Muszę jechać na badania, a chce jechać z Jackiem. - Powiedziała Ola.
- No dobrze macie trzy dni wolnego. - Oznajmił Wysocki.
- Dziękujemy, do widzenia. - Powiedzieli jednocześnie i wyszli.
Ola i Jacek udali się do samochodu.
- Kochanie na którą masz tą wizytę? - Spytał Jacek
- Na 9:00. - Odpowiedziała Ola
- To co może pojedziemy teraz do parku? - Spytał Jacek.
- Ok. - Odpowiedziała Ola.
W Parku spacerowali, śmiali się i wygłupiali. Około 9:00 Pojechali do lekarza. Ola weszła do gabinetu, a Jacek czekał w poczekalni, po 10 minutach Ola wyszła ze smutną miną z gabinetu.
- Kotku co się stało? - Spytał Jacek.
- Oni podejrzewają...


Jak myślicie jaka będzie diagnoza?? Czy to może być rak?? W tym rozdziale wkrada się niepewność. :)

3 komentarze:

  1. NIE! Kobieto jaki rak?! Nawet nie próbuj! Zostaw tą biedną Olę w spokoju, nic ci nie zrobiła :D A tak poza tym to z tego Mateusza to niezły cham i prostak, żeby szarpać kobietę... Nawet nie wiesz co w moich myślach bym z nim zrobiła :D Kolejna rzecz... Nie wiem czy masz ustawiony dobry czas na blogu, ale jeśli tak, to wielki szacun dla Ciebie ! Wstawić rozdział o 4:45 to nie lada wyczyn, chociażby dla mnie, bo nie jestem typem rannych ptaszków :D
    Rozdział super, choć wolę czytać zdecydowanie opisy wydarzeń niż same dialogi, lecz to było dobree.
    Pozostało mi tylko czekać na next.
    Pozdrawiam.
    Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie oddychaj tam. Diagnoza będzie...( A zresztą zobaczysz jutro). Muszę trochę popracować nad opowiadaniami i wyeliminować dużą ilość dialogów, a wprowadzić więcej opisów. Ale spokojnie dopiero się uczę. Dziękuje za komentarz zmotywował do pisania.
      Pozdrawiam.
      Gosia

      Usuń
  2. Bardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń