poniedziałek, 28 grudnia 2015

4.17. Dzień spędzony w domku. Burza.

Następnego dnia obudziłam się jakoś o 9:00. Wstałam z łóżka i poszłam do kuchni gdzie był Jacek.
- Cześć misiu. - Przywitałam się.
- Hej skarbie. - Powiedział Jacek.
- Co tak ładnie pachnie? - Spytałam.
- Tosty. - Odpowiedział Jacek kładąc tosty na talerz.
Zjedliśmy tosty. Potem Jacek zmywał talerze, a ja poszłam się przebrać Zdecydowałam się założyć ciemne jeansy do tego fioletową bluzkę. Po 15 minutach wyszłam z łazienki.
- Nareszcie ile można siedzieć w łazience? - Spytał Jacek przechodząc obok mnie.
- Oj tam. - Powiedziałam dając mu buziaka w policzek.
Jacek wyszedł z łazienki po 5 minutach.
- Co dziś będziemy robili? - Spytałam.
- Miałem Cię zabrać do parku ale pada dlatego będę cały dzień Cię łaskotać. - Powiedział Jacek uśmiechając się.
- No chyba oszalałeś. - Rzekłam.
- A założymy się? - Spytał Jacek po czym zaczął mnie łaskotać.
- Jacek przestań, hahaha, przestań. - Powiedziałam.
- Ohohoho ktoś tu ma łaskotki. - Powiedział Jacek.
- Zaraz sprawdzimy czy ty nie masz łaskotek. - Powiedziałam i zaczęłam go łaskotać. Okazało się, że Jacek też ma łaskotki. Po chwili znudziło nam się łaskotanie i postanowiliśmy po grać w tweestera. Rozłożyliśmy matę i zaczęliśmy zabawę, wyginaliśmy się jak sprężynki dobre dwie godziny.
Potem wpadliśmy na pomysł, żeby zrobić obiad postanowiliśmy zrobić zapiekankę. Przy okazji zaczęliśmy się bawić jak dzieci, ale po 45 minutach zapiekanka była w piekarniku. A my musieliśmy posprzątać w kuchni bo zrobiliśmy niezły bałagan. Po około godzinie zapiekanka była gotowa, a my usiedliśmy do stołu ją zjeść. Po 30 minutach talerze były puste, a my wzięliśmy się za zmywanie naczyń. Oczywiście potem musieliśmy posprzątać bo Jacek zrobił bałagan. Ah faceci.
O godzinie 19:00 leżałam w łóżku i czytałam książkę, a Jacuś był w łazience. W pewnym momencie usłyszałam grzmoty i pioruny. Przestraszyłam się bo od dziecka bałam się burz, a w wieku 12 lat widziałam jak podczas burzy drzewo przewraca się na Magdę czyli moją koleżankę z osiedla. Zaczęłam płakać.

*Jacek*
- Jacek! - Usłyszałem głos Oli z sypialni.
Poszedłem do sypialni i zobaczyłem Olę całą zapłakaną.
- Co się stało? - Spytałem.
- Bo ja... - Zaczęła Ola.
- Tak Ola? - Spytałem.
- Bo ja jak miałam 12 lat widziałam jak podczas burzy drzewo przewraca się na moją koleżankę i od tamtej pory boję się burz. - Powiedziała Ola nadal płacząc.
- No już już cichutko nie płacz. - Powiedziałem i ją przytuliłem. Wtuliła się we mnie Jak malutka dziewczynka, po 10 minutach zasnęliśmy...


Hej mamy opowiadanie.
Pytania.
1. Podoba wam się historia o burzy??
2. Kto zgadnie gdzie symetrycznie mam pieprzyki??
Pozdrawiam.
Mała. ♥

7 komentarzy:

  1. Opowiadanie słodkie , bardzo podobało mi się , Serdecznie Pozdrawiam i życzę weny Ela . A historia o burzy super .

    OdpowiedzUsuń
  2. Super opowiadanie.
    Zapraszam również do mnie.
    Pozdrawiam i życzę weny.
    żabka

    OdpowiedzUsuń
  3. Noo historia calkiem fajna...
    za jakieś 1-2 bedzie u mnie kolejne opowiadanie. Wiec serdecznie zapraszam ;)
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział taki słodki ❤
    Pozdrawiam
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  5. Super opowiadanie i świetna historia o burzy <3
    Kiedy next??? <3
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń