piątek, 11 grudnia 2015

3.27. Ciąża?? Ślub.


2 miesiące później:

*Ola*
Od jakiegoś tygodnia mam straszne mdłości. Jacek na razie nic nie Zauważył, bo staram się dyskretnie wymiotować, jednak tego ranka obudziłam się i od razu chciało mi się wymiotować. Szybko pobiegłam do łazienki, budząc przy tym Jacka.
Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi łazienki.
- Ola wszystko w porządku? - usłyszałam głos Jacek.
- Tak już wychodzę. - Powiedziałam i wyszłam blada na twarzy. Jacek od razu to zauważył.
- Oleńko wszystko w porządku? Dobrze się czujesz? - Jacek zaczął zadawać mi pytania.
Miałam już odpowiedzieć ale znowu zebrało mnie na wymioty więc weszłam szybko do łazienki.
- Ola powiesz mi w końcu co się dzieje? - Spytał Jacek.
- Nie wiem. - Powiedziałam i rozpłakałam się. "Hormony buzują" - pomyślałam. Najpierw te mdłości teraz ten płacz. To nie dawało mi spokoju.
- Ola nie płacz już. - Powiedział Jacek i mnie przytulił, a ja wtuliłam się w niego, czułam się bezpieczna.
- Ola ja wiem, że te twoje mdłości nie są od dziś. Oleńko może ty jesteś w ciąży? - Spytał Jacek.
- Zaraz się okaże. - Powiedziałam i wyjęłam z szafki testy ciążowe, poszłam je zrobić.

*Jacek*

Czekałem pod drzwiami łazienki na jakiś znak od Oli. Po 10 minutach wybiegła z łazienki rzucając mi się na szyje.
- Jestem w ciąży. - Powiedziała uradowana Ola.
- To cudownie. - Powiedziałem, wziąłem ją na ręce i zaniosłem do sypialni, a sam poszedłem robić śniadanie.

*Narrator*


Pierwsze czytanie, psalm, drugie czytanie, i w końcu ksiądz poprosił Olę i Jacka do ołtarza, podeszli odmówili przysięgę. Ksiądz kazał im podać sobie prawe dłonie, wykonali polecenie a on obwiązał je stułą. Potem nałożenie obrączki.
- Aleksandro, przyjmij tę obrączkę, jako znak mojej miłości i wierności. W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. - Powiedział Jacek i włożył Oli obrączkę.
Aleksandra uczyniła to samo. Ola i Jacek pocałowali się i wyszli z kościoła a za nimi ich przyjaciele i rodzina. Wszyscy udali się do restauracji. Tradycyjnie o 24:00 odbyły się oczepiny. Welon Oli złapała Monika, a muszkę Jacka Krzysiek. I to oni zostali chrzestnymi dziecka Oli i Jacka.
Wesele trwało do białego rana i wszyscy się dobrze bawili...



Hejka no i mamy ślub i ciąże.
Pytania:
1. Jak myślicie Ola i Jacek będą mieli syna czy córkę?
2. Co teraz będzie z Julią??
Pozdrawiam.
Gosia.


4 komentarze:

  1. Świetne opowiadanie.
    1. Może bliźniaki-chłopiec i dziewczynka :)
    2. Nie wiem. Może jednak ją adoptują.
    Czekam na next i zapraszam do mnie
    Pozdrawiam i życzę weny.
    żabka

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie by było jakby była dziewczynka.
    pewnie zacznie się proces adopcyjny
    cudowne opowiadanko
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
  3. Super opowiadanie
    Pozdrawiam
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  4. Super opowiadania czemu takie krotkie ??? Czekam na nexta i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń