sobota, 21 listopada 2015

3.9. Szymon powraca...

Chciał coś powiedzieć ale nie zdążył bo padł strzał. Aleksandra usłyszała krzyk bólu ojca.
- Hallo tato? - Wołała Ola ale nikt nie odpowiadał. Po chwili Ola usłyszała "Witaj księżniczko." Przeraziła się bo znała ten głos to był głos Szymona.
- Ty gnido jeśli coś zrobiłeś mojemu tacie to przyrzekam, że znajdę cię i uduszę! - Krzyknęła Ola.
- Hahaha. - zaśmiał się Szymon a połączenie zostało przerwane.
*Krzysiek*
Byłem z Tośkiem w parku. Nagle usłyszeliśmy strzał. Wziąłem  Tośka i poszliśmy w tym kierunku skąd było słychać strzał. Po chwili zobaczyłem mojego szefa miał kulę w brzuchu i leżał nie przytomny na trawie.
- Tosiek dawaj swoją kurtkę. - Zawołałem. Mój syn podał mi swoją kurtkę, a ja kazałem mu naciskać nią na ranę mojego szefa. Sam zadzwoniłem na pogotowie. Karetka przyjechała po 5 minutach i zabrali Wysockiego do szpitala. Ja natomiast zadzwoniłem do Jacka.
- Cześć Jacek. Posłuchaj przed chwilą znalazłem w parku Wysockiego z kulą w brzuchu, wezwałem pogotowie i zabrali go do szpitala. - Powiedziałem.
- Cześć do którego szpitala? - Spytał Jacek.
- Na Traugutta. - Odpowiedziałem.
- Ok dzięki cześć. - Powiedział Jacek.
- Cześć. - Powiedziałem.
*Jacek*
Po telefonie od Krzyśka, szybko się ubraliśmy z Olą i pojechaliśmy do szpitala. Po 15 minutach byliśmy na miejscu. szybko poszliśmy do recepcji.
- Dzień dobry gdzie jest Wojciech Wysocki? - Spytała Ola.
- Witam pani jest kimś z rodziny? - Spytała recepcjonistka.
- Tak to mój tata gdzie on jest. - Rzekła Ola.
- Na sali operacyjnej to prosto i w lewo. - Powiedziała recepcjonistka.
- Dziękuje. - Powiedziała Ola i pobiegła przed tą salę.
Gdy dotarłem przed salę zobaczyłem moją Olę siedziała na krześle i płakała. Podszedłem, usiadłem obok i ją przytuliłem.
- Nie mogę go stracić. Nie mogę. - Powiedziała Ola.
- Spokojnie wszystko będzie dobrze. - Powiedziałem.
- Skąd to wiesz? No skąd? - Pytała Ola.
- Oleńko zobaczysz będzie dobrze. -  Powiedziałem.
Po około 7 minutach wyszedł lekarz.
- Witam co z moim tatą? - Spytała Ola.
- Pani tata został postrzelony, aa kula przebiła narządy, operacja się udała, ale on jest w śpiączce. - Powiedział lekarz.
- Gdzie on jest? - Spytała Ola.
- Na OIOMie to prosto i w prawo ale proszę tam nie wchodzić. - Powiedział lekarz i poszedł.
Ola szybko tam pobiegła stanęła przed szklanymi drzwiami i patrzyła na swojego ojca. Podszedłem i zobaczyłem mojego szefa, a wokół niego mnóstwo rurek i kabelków. Potem popatrzyłem na Olę płakała. Przytuliłem ją mocno do siebie....

Cześć wam! Przed wami nowe opowiadanko.
Pytania:
1. Dlaczego Szymon postrzelił Wojciecha??
2. Jak oceniacie postawę Krzyśka??
Pozdrawiam.
Gosia.

2 komentarze:

  1. Super!!! Zaskoczyłaś mnie z tym Szymonem. Myślę, że postrzelił Wysockiego by zemścić się na Oli. Co do Krzyśka, zachował się prawidłowo. Uratował komendanta (oczywiście z pomocą syna :D).
    Zapraszam na mojego bloga.
    Pozdrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie chciał pokazać że nadal jest silniejszy od Oli i może coś jej zrobić lub chciał się zemścić :)
    No Krzysiek postąpił dobrze ale trochę bezmyślnie jednak dziecko w wieku Toska nie powinno widzieć takich scen
    Alicja

    OdpowiedzUsuń