środa, 4 listopada 2015

2.12. (Brak pomysłu na tytuł)

Gdy Jacek skończył jeść zrobił się senny. Położył się obok ukochanej delikatnie ją przytulił i zasnął.
3 godziny później:
Aleksandra obudziła się przed chwilą. Kostka bolała ją już mniej niż wcześniej zobaczyła, że Jacek śpi dlatego po cichu wstała i podeszła do stolika na którym był posiłek. Usiadła na krześle i zaczęła jeść. Kiedy skończyła wzięła talerz i udała się do kuchni. Talerz odstawiła do zmywarki, a sama nalała sobie soku pomarańczowego, napiła się go i usłyszała dzwonek do drzwi. Otworzyła je ale nikogo nie było, był tylko jakiś koszyk a w nim mały kociak. Kociak był cały biały, mały i bardzo miałczał. Aleksandra nie miała serca go zostawić dlatego wzięła go do domku nalała mu mleka i dała jeść.
Godzinę później:
Jacka obudziło miałczenie kociaka. Otworzył oczy i zobaczył Olę, która trzyma jakiegoś kociaka na kolanach i głaszczę.
- A co to zwierzyniec? - Spytał Jacek.
- Ktoś nam go podrzucił pod drzwi. - Odpowiedziała Ola.
- Okropieństwo jak tak można? - Spytał Jacek głaszcząc kociaka.
- Nie wiem, zatrzymamy go proszę? - Spytała z nadzieją Ola.
- A chcesz? - Spytał Jacek.
- Tak tak tak. - Rzekła Ola.
- No nie wiem. - Powiedział Jacek.
- No proszę. - Rzekła Ola.
- No dobrze zostanie z nami. - Powiedział Jacek.
- Dziękuje. Jesteś cudowny. Kocham Cię. - Powiedziała Ola i dała mu buziaka.
- Też Cię kocham. - Odrzekł Jacek.
Jacek jako syn pani weterynarz stwierdził, że kociak ma 5 miesięcy i jest kotem. Oboje z Olą szukali dla niego imienia. W końcu uznali, że nazwą go "Puszek" I tak zostało. Potem Ola i Jacek przygotowali mu małe posłanie, którego widać było, że się cieszy bo od razu do niego wskoczył, chwilę się w nim pokręcił i zasnął. Ola stała w sypialni i patrzyła na kociaka. Uśmiechnęła się widząc małą, białą, śpiącą, kuleczkę. Jacek stanął za nią, objął ją w tali i pocałował w szyje. Ola odwróciła się w jego stronę. Zaczęli się całować i obściskiwać, pozbywali się z siebie ubrań, a po chwili opadli na łóżko i wiadomo co się działo.... Po wszystkim przytulili się do siebie i zasnęli.
5 godzin później:
Była godzina 18:00 Jacka i Olę obudziło miałczenie, wstali , ubrali się. Jacek zagrzał kociakowi mleka i dał Jeść, a Ola wzięła prysznic i poszła robić kolację. Następnie razem z Jackiem zjedli kolacją, Jacek poszedł się kąpać, a Ola bawić z kociakiem....

Hej dziś troszkę krótszy rozdział. Jak wam się podoba pomysł z kociakiem?? Kolejny rozdział jutro.
Pozdrawiam.
Gosia.

3 komentarze:

  1. Świetny pomysł z kotkiem ;)
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
  2. Kot <3. Już sobie wyobraziłam takiego ślicznego białego kociaczka w rękach Oli ;)
    Pozdrawiam
    Paulina

    OdpowiedzUsuń