niedziela, 3 stycznia 2016

4.27. "Jedna żyletka. Jedna żyła.Jedno cieńcie. Jedna chwila..."

*Ola*
- Dziękuje Ci Jacek. - Powiedziałam.
- Za co? - Spytał Jacek.
- Za to, że jesteś przy mnie, troszczysz się o mnie, nie zostawiłeś mnie po mimo moich humorków. - Powiedziałam.
- Kocham Cię i Cię nie zostawię. - Powiedział Jacek i zaczął się do mnie zbliżać. Zaczęłam się cofać po chwili poczułam jak opieram się plecami o ścianę. Blondyn delikatnie dotknął dłonią mojej twarzy, a ja znowu spanikowana odepchnęłam go i pobiegłam do łazienki zamykając się tam. na umywalce zobaczyłam żyletkę, wzięłam ją ostrożnie do ręki i przypomniało mi się, że kiedyś się cięłam. Oraz to co w tedy myślałam. " Srebrna żyletka w dłoni... Wycinam kolejne znaki... Choć czuję jak bardzo to boli... Choć widzę jak krew z mych ran płynie... Nie przerwę tego natchnienia...Co razem z żyletką po dłoniach płynie... Po fakcie ocieram ręce... Z krwawych śladów...Składam je równo w podzięce za to... Że nie zabiłam się od razu... Że tym razem, choć blisko kresu życia byłam... Powstrzymałam się...Dlaczego?"
- Oleńka otwórz. - Usłyszałam głos Jacka.
- Idź sobie. - Powiedziałam.
- Oleńka otwórz proszę. - Powiedział Jacek.
Tym razem nic nie odpowiedziałam, a po chwili Jacek był w łazience bo wywarzył drzwi.
- Oleńko co ty robisz? - Spytał troskliwie Jacek kucając przy mnie.
- Ja tylko... - Zaczęłam ale on mi przerwał.
- Cii nie kończ. -  Powiedział Jacek po czym wyjął ostrożnie żyletkę z mojej dłoni.
Rozpłakałam się jak małe dziecko. Jacek natychmiast mnie przytulił. Tym razem nie odepchnęłam go, W jego ramionach czułam się bezpieczne. Wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni. Delikatnie położył na łóżku i położył się obok od razu się do niego przytuliłam, a on przytulił mnie i pocałował w czoło. Sama nie wiem kiedy zasnęłam...

Hej oto nowe opowiadanie. Wiem jest krótkie przepraszam. Jutro dodam coś dłuższego.
Pytania.
1. Wystraszyłam was tą akcją z żyletką?
2. Czy Ola by się pocięła gdyby nie Jacek.
Pozdrawiam.
Mała. ♥

11 komentarzy:

  1. Mnie bardzo wystraszyłaś.
    Myślę że Jacek uratował Olę przed tym fatalnym krokiem.
    Ale opowiadanie super no tylko za krótkie <3 :'( :(
    Kiedy next? <3
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super opowiadanie.
    Pozdrawiam i życzę weny.
    żabka

    OdpowiedzUsuń
  3. Moze dzisisj jeszcze jedno... prosze strasznie sie boje ze cos sie stanie... dodasz prosze :)
    Super opowiadanie
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale się bałam...Super opw.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział ale mnie wystraszyłaś!
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale stracha miałam wystraszyłam się że Ola chce się zabić dobrze że ma Jacka . Opowiadanie świetne . Pozdrawiam i życzę weny Ela .

    OdpowiedzUsuń
  7. O mało dziewczyno zawału nie dostałam!
    Super rozdział
    Pozdrawiam
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  8. Super opowiadanie . Czekam na kolejna czesc . I zapraszam do mnie . Jest juz next .;)

    OdpowiedzUsuń