*Jacek*
Minął tydzień od ostatnich wydarzeń. Dziś wróciliśmy z Olunią do Polski. Około godziny 11:00 byliśmy na lotnisku, a o 12:00 przed mieszkaniem. Ironia losu chciała, żeby nasza sąsiadka wyszła w tedy na spacer ze swoją roczną córeczko.
- Dzień dobry. - Przywitała się sąsiadka.
- Dzień dobry. - Powiedzieliśmy.
- Jacuś daj mi kluczę do mieszkania. - Powiedziała Ola na moje ucho.
Wręczyłem jej klucze, a ona szybko weszła do mieszkania.
- Co się stało pani Oli? - Spytała sąsiadka.
- Problemy. - Odpowiedziałem.
- Aaa no dobrze muszę iść. Do widzenia. - Powiedziała sąsiadka i poszła.
- Do widzenia. - Powiedziałem i wszedłem do mieszkania.
- Ola! - Zawołałem, ale odpowiedziała mi cisza.
Usłyszałem tylko cichy płacz dochodzący z sypialni. Wszedłem tak i zobaczyłem Oleńkę całą zapłakaną, siedzącą na łóżku.
- Ola. - Powiedziałem i chciałem ją przytulić, ale wyrwała mi się.
- Zostaw mnie! - Krzyknęła Ola.
- Ola o co chodzi? - Spytałem.
- O nic chce być sama! A najlepiej umrzeć! - Krzyknęła Ola.
- Ola nie zostawię Cię samej i nie pozwolę Ci umrzeć. - Powiedziałem.
- Ta jasne. Nie długo Ci się znudzę. - Powiedziała Ola i podeszła do okna.
Podszedłem do niej i delikatnie obróciłem ją w moją stronę.
- Oleńko kocham Cię, nie pozwolę Ci umrzeć i Cię nie zostawię. - Powiedziałem Powoli patrząc jej prosto w oczy.
- Obiecaj. - Powiedziała Ola.
- Obiecuje. - Powiedziałem.
Przytuliła się do mnie jak mała dziewczynka.
- Dziękuje. - Wyszeptała.
Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do kuchni, posadziłem na krześle.
- Usiądź sobie a ja zrobię coś do jedzenia. - Powiedziałem.
- Pomogę Ci. - Powiedziała Ola i zabrała się do roboty.
Po kilku minutach obiad był gotowy...
Hej oto opowiadanie.
Pytania.
1. Co sądzicie o zachowaniu Oli?
2. Myślicie, że Ola sobie coś zrobi??
Pozdrawiam.
Mała. ♥
Rozumiem Olę że się tak zachowała ale mam nadzieje że nic sobie nie zrobi i z pomocą Jacka jakoś przejdzie przez ten trudny dla niej okres.
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to opowiadanie super tylko czemu znowu takie krótkie???
Kiedy next??? ;) <3
Nie dziwię się Oli...w końcu tyle przeszła i dotego jeszcze to ze nie będzie mogła mieć dzieci...ale ja wieże ze będzie miała jeszcze słodką gromadke
OdpowiedzUsuńOpw super i zapraszam do mnie...
Nie dziwię się Oli
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie mam nadzieję że Ola nic sobie nie zrobi
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Magda
Opowiadanie świetne myślę że z pomocą Jacka Ola przejdzie przez ten trudny czas , a zachowaniu Oli się nie dziwię boi się . Pozdrawiam i życzę weny Ela .
OdpowiedzUsuńKiedy next?
OdpowiedzUsuńJutro (Może)
UsuńMała. ♥
U mnie będzie next za chwilę.
OdpowiedzUsuńOoo no to czekam.
UsuńMała. ♥