poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Miniaturka

- Gosia nie płacz. - Sebastian starał się uspokoić koleżankę. Jednak nie było to zbyt łatwe. Rodzice dziewczyny mieli poważny wypadek i walczą o życie. - Oni mogą umrzeć. - Dziewczyna miała w głowie najczasniejsze scenariusze. - Przestań nawet tak nie mów! - Sebastian skarcił koleżankę. - Jestem realistką i mówię jak może być. - Odrzekła dziewczyna. - Bardziej pesymistką. - Sebastian zaczął się z nią droczyć. - Chce pobyć sama. - Rzekła Gosia opuszczając szpital. Sebastian tylko westchnął. Nie wiedział już jak się do niej zbliżyć, na wszystko miała chłodną i chamską odpowiedź. Kiedy on myślał o niej ona błąkała się po parku. Znlazła kawałek szkła. Bez chwili namysły docisnęła je do nadgarstka powodując krwawiąco ranę. A potem wróciła do szpitala. - Ty jeszcze tu? - Spytała dość chamsko widząc Sebastiana. - Tak - Odpowiedział Sebastian. Bez słowa usiadła obok niego na krześle i wbiła wzrok w przeciwną ścianę. Objął ją ramieniem. - Nie dotykaj mnie! - Wrzasnęła wyswobadzając się z jego objęć. Niestety on zobaczył jej ranę. - Gosia coś ty sobie zrobiła? - Spytał z troską w głosie. - Nic? Poza tym co Cię to obchodzi? - Spytała dość chamsko Gosia. - Ale... - Zaczął, lecz ona mu przerwała. - Daj mi spokój! Jestem już duża i nie potrzebuję niańczenia, nie mam 3 lat! - Wrzasnęła Gosia. - Ale to trzeba opatrzyć, musi to zobaczyć lekarz. - Starał się wytłumaczyć koleżance. Dziewczyna przewróciła oczami. - Niech już będzie. - Powiedziała Gosia. Sebastian zaprowadził ją do lekarza, dając wcześniej chusteczkę. * W gabinecie * - Dlaczego to zrobiłaś? - Spytała pielęgniarka opatrując ranę na nadgarstku siedemnastolatki. - Bo wszystko się sypie. Moi rodzice są operowani. - Odpowiedziała Gosia. - A ten chłopak? - Spytała pielęgniarka. - To kolega. - Odpowiedziała Gosia. - On chyba coś do Ciebie czuję. - Powiedziała kobieta. Dziewczyna zrobiła wielkie oczy. - Sama zobacz on siedzi tu z Tobą, znosi Twoje krzyki, a przecież mógł by sobie iść. - Powiedziała kobieta. - Być może . - Stwierdziła dziewczyna. Pielęgniarka skończyła bandażować rękę dziewczyny. Siedemnastolatka mogła opuścić gabinet. * Na korytarzu * - Wiadomo coś? - Spytała Gosia. - Tak. - Odpowiedział Sebastian. - No to mów. - Rzekła dziewczyna. - Operacje się udały. Twoi rodzice przeżyli i są na sali pooperacyjnej. - Odrzekł Sebastian. Dziewczyna długo się nie zastanawiała i szybko poszła pod odpowiednią salę. Z której akurat wychodził lekarz. - Dzień dobry. I co z moimi rodzicami? - Spytała Gosia. - Witaj doktor Mariusz Rozeń jestem lekarzem prowadzącym Twój tata miał przebite płuco i krwotok wewnętrzny, ale udało nam go się zatamować. Natomiast Twoja rodzicielka miała przebite jelito, ale już wszystko dobrze. - Powiedział lekarz. - A mogę do nich wejść? - Spytała dziewczyna. - Tak, ale na krótko i załóż fartuch, a ja muszę iść do pacjentów. - Powiedział Lekarz i odszedł. Siedemnastolatka założyła fartuch i weszła do sali rodziców. *** - Co jest z Gosią? Prawie nie wychodzi z łazienki. - Powiedział Jacek. - Pewnie się czymś zatruła. - Powiedziała Ola. Córka Nowaków wyszła w końcu blada z łazienki i usiadła przy stole. Jacek spojrzał na nią podejrzliwie. Ola postawiła jej przed nosem kubek z gorąco herbatą. - Napij się. - Powiedziała Ola - Lepiej się poczujesz. - Dodał Jacek. - Lepiej się poczuję za dziewięć miesięcy. - Powiedziała Małgosia i wzięła łyk herbaty. - Będziemy dziadkami? - Spytała Ola siadając na przeciwko córki. - No tak. - Odpowiedziała dziewczyna. - Ty chyba żartujesz. - Powiedział Jacek. - A wyglądam jak bym żartowała? - Spytała Gosia. - Wiesz kto jest ojcem? - Spytała Ola. - Na pewno jakiś facet z klubu. Puszczalska każdemu daje i oto efekt. - Powiedział Jacek. - Zamknij się ojciec! Tak się składa, że spałam tylko z Sebastianem! Ty lepiej powiedz mamie o Twojej kochance! - Wrzasnęła dziewczyna. - Posłuchaj zdziro masz godzinę aby się wyprowadzić. - Krzyknął Jacek - Sam się wyprowadź może pójdziesz do swojej Kamilki! - Wrzasnęła dziewczyna po czym wyszła z pokoju trzaskając za sobą drzwiami. Olka spojrzała wymownie na Jacka. - Oluś ja Ci to wszystko wytłumaczę. - Powiedział Jacek. - Daruj sobie. - Powiedziała Ola i wyszła z pokoju udając się do pokoju córki. Weszła do pokoju córki i zastała ją zapłakaną na łóżku. Siadła Obok niej i ją przytuliła. - Nie płacz córeczko. - Aleksandra przytuliła córkę. - Mamo my z Sebastianem tylko raz to robiliśmy. - Rzekła dziewczyna łkając. Aleksandra nic nie powiedziała. Co prawda zawiodła się na córce, ale czasu nie da się cofnąć, a aborcja nie wchodzi w grę. W czasie kiedy Ola pocieszała córkę Jacek pakował swoje walizki. Postanowił zamieszkać ze swoją kochanką. Zostawił żonie i córce krótki list i wyszedł. Małgosia wyszła ze swojego pokoju i zobaczyła na stole w kuchni list od ojca. Postanowiła go przeczytać. " Olu, Gosiu. Jak wiecie nasza rodzina się rozpada. Kocham Kamilę i nic tego nie zmieni. Gosiu zawsze będę Cię kochać bo przecież jesteś moją jedyną córeczką. Opiekuj się mamą i Twoim dzieckiem. Wierzę, że będziesz dobrą mamą. Jacek." - Co tam masz? - Spytała Ola wchodząc do kuchni. - List od ojca. Z resztą sama zobacz. - Dziewczyna podała kartkę mamie. Aleksandra przeczytała list, a w jej oczach pojawiły się łzy. Myślała, że to nie prawda. Jednak rzeczywistość była inna. W pewnym momencie zrobiła się blada i upadła na podłogę. - Mamo! Obudź się. - Krzyknęła Gosia podbiegając do rodzicielki. Zaraz poczuła silny skurcz. Jej matka nadal była nie przytomna. Dziewczyna wezwała pogotowie, a kiedy jej mama została zabrana do szpitala. Potem zadzwoniła do Sebastiana i poprosiła, aby przyjechał. Oczywiście się zgodził i po paru minutach byli w szpitalu. Gośka udała się do lekarza. - Doktorze co z moją mamą? - Spytała dziewczyna. - Nie będę ukrywał, że nie jest dobrze. - Powiedział doktor. - To znaczy? - Spytała dziewczyna. - Przykro mi ale Twoja mama ma guza mózgu. - Odpowiedział doktor. - O mój Boże. A jakie są szanse na to, ze przeżyję? - Spytała Gosia. - Nikłe. Można przeprowadzić operację, ale nie w Polsce tylko Hiszpanii co więcej wiążą się z nią ogromne koszty. - Powiedział Lekarz. *** - Mamo nie martw się, zdobędę te sto tysięcy euro na Twoją operację choć by nie wiem co. - Powiedziała Gosia przytulając się do mamy. - Zajmij się dzieckiem. Znasz już płeć? - Spytała Ola. - Tak będziesz miała wnuczkę. - Powiedziała Gosia. - Jeśli dożyję. - Powiedziała Ola. - Pani Olu mój wujek jest chirurgiem i mieszka w Hiszpanii postaram się załatwić pani operację po jak najniższej cenie. Ba nawet za darmo. - Powiedział Sebastian. - Wy to zajmijcie się dzieckiem. - Powiedziała Ola. - Mamuś przestań jeszcze będziesz bawić swoją wnuczkę. - Powiedziała Gosia. Młodzi niestety musieli opuścić już szpital. Gosia postanowiła z Sebastianem, że pojedzie do niego bo Ola musiała jeszcze zostać w szpitalu. Sebastian postanowił czymś ją zająć dlatego włączy ł ulubiony film dziewczyny. Usiadł obok niej i przytulił, dziewczyna wtuliła się w niego. Po filmie poszli spać. *** - Baba! - Dwuletnia Karolinka zsunęła się z kolan taty i podreptała do Oli. Ta wzięła ją na ręce. - Cześć żabo. - Powiedziała Ola i ją przytuliła. - Hej mamo. - Powiedziała Gosia z Sebastianem. - Cześć wam. A co was tu sprowadza? - Spytała Ola. - Mamo jestem w ciąży, będziesz miała wnuczka. - Powiedziała Gosia. - To świetnie gratuluję. - Powiedziała Ola, po czym odstawiła wnuczkę i przytuliła córkę. *** - Mamo Kubuś pogniótł mój obrazek. - Powiedziała Karolinka z płaczem. - Pokaż mi ten rysunek. - Powiedziała Gosia. Dziewczynka pobiegła po rysunek. Jak się okazało był cały pognieciony. - Kuba dlaczego zniszczyłeś obrazek Karolinki? - Spytała Gosia. - Siostsza pseplaszam. - Powiedział Kuba i przytulił się do Karoliny. Ta uśmiechnęła się i też go przytuliła. - Cześć Wam. - Powiedział Sebastian wchodząc do pokoju i dając Gosi buziaka. - Hej. - Powiedziała Gosia. - Tata! - Krzyknęli Kuba i Karolinka. Sebastian wziął na ręce najpierw córeczkę, a potem synka. Potem dzieciaki poszły do swojego pokoju. - Co moje słoneczko powie na romantyczny spacer we dwoje? - Spytał Sebastian. - A co z dziećmi? - Spytała Gosia. - Rozmawiałem z Twoim tatą i powiedział, że się nimi zajmie. - Powiedział Sebastian. - To jestem za. - Powiedziała Gosia i poszła ubrać dzieci. Po 30 minutach byli już u ojca dziewczyny. - Cześć tato. - Powiedziała Gosia. - Dziadzia. - Krzyknęli Kuba i Karolinka. - Cześć wam. - Jacek przytulił wnuczkę i wnuczka, a po chwili w salonie pojawiła się Kamila. - Ciszej! - Krzyknęła Kamila. Gosia Już chciała coś powiedzieć, ale Sebastian ją wyprzedził. - Boże kobieto to są dzieci. - Powiedział Sebastian. - Ja cierpię na migrenę. - Rzekła Kamila. - Ojejku to straszne. - Powiedziała sarkastycznie Gosia. - Dzieciaki bądźcie grzeczne. - Powiedział Sebastian. - Dobrze. - Rzekli Kuba i Karolina. Sebastian i Gosia udali się na wspólny spacer nad Odrę. * W tym samym czasie. * - Kamila co ty robisz?! Puść ją! - Krzyknął Jacek widząc jak jego kochanka bije jego wnuczkę. Kubuś i Karolika bardzo płakali. - Powiedziałem puść ją!! A potem spakuj swoje rzeczy i wynocha - Wrzasnął Jacek. Kamila puściła małą i poszła pakować rzeczy. Jacek podszedł do dziewczynki i pomógł jej założyć spodnie, a potem przytulił. Razem podeszli do Kuby. - Cichutko nie płaczcie. - Jacek przytulił wnuczęta. Kamila patrzyła na to z zażenowaniem. - Na co się gapisz? Wynocha! - Wrzasnął Jacek. - Spotkamy się na policji. - Dodał Nowak. - Fuu pani fuu. - Powiedział Kubuś. Kamila opuściła mieszkanie Jacka trzaskając drzwiami. Jacek włączył dzieciom bajkę, a sam zaczął się zastanawiać jak mógł związać się z kimś takim jak Kamila i zostawić Olę. Zrozumiał, że to właśnie Olę kocha. * W tym samym czasie * - Jejku tu jest pięknie. - Powiedziała Gosia przytulając się do Sebastiana. - To jeszcze nie koniec niespodzianek. - Powiedział Sebastian. - Tak? A co tam jeszcze przygotowałeś? - Spytała Gosia. Sebastian wyjął z kieszeni cztery bilety na Ibizę - To. - Powiedział Sebastian. - Jedziemy na Ibizę. - Spytała Gosia. - Tak. - Odpowiedział Sebastian. - Jezu jesteś wspaniały. - Gosia przytuliła się mocno do Sebastiana. * Rok później * Ola i Jacek wrócili do siebie i Ola postanowiła dać mężowi drugą szansę. Gosia i Sebastian wspólnie wychowują dzieci, mogą liczyć na pomoc rodziców. Karolinka nie długo idzie do zerówki, a Kubuś do przedszkola. Kamila za bicie dostała wyrok 3 lat pozbawienia wolności. Hej! Wróciłam sobie z wakacji u kuzynki. I przychodzę do Was z miniaturką. Pisząc ją miałam mieszane uczucia ( Tylko nie którzy wiedzą o co chodzi ), ale myślę, że przypadnie Wam do gustu. Dziękuje Za te wszystkie wyświetlenia, komentarze no i za ogromne wsparcie. Pozdrawiam. Mała. ♥

4 komentarze:

  1. Piękna miniaturka. Myślałam już że Ola i Jacek nie zejdą się ale jednak. Chciała bym żeby w serialu też tak było. Żeby dali sobie drugą szans

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem krótko: zaje***ta miniaturka 😃😃😃😉😉 Dużo zwrotów akcji i ciekawych wydarzeń życiowych-to co najbardziej lubię w miniaturkach 😃😃
    Ale jednak w twojej miniaturce było coś wyjątkowego ale takiego naturalnego co mogło się jednak każdemu zwykłemu człowiekowi wydarzyć w tych czasach :)
    Oby było więcej takich ciekawych miniaturek i pozdrawiam 😃😃
    Wiktoria Rudaa
    P.s. Zapraszam na mojego bloga 😃 Nowe opowiadanie na nim :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna miniaturka. Taka prawdziwa i życiowa. Fajne były też te przeskoki akcji.
    Bardzo mnie poruszyła. Naprawdę pokazałaś jakie potrafi być życie. Cieszę się jednak, że wszystko się dobrze skończyło :)
    Czekam na kolejne opowiadanie no i jeszcze na jakąś miniaturkę ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Hejooo!
    Świetna Miniaturka. Od Ani wiem że Gosia to ty i pewnie ten Huj co Cię skrzywdził kiedyś to ten Sebastian i to tyle odemnie bo Ania też chcę coś dodać.
    Fear of the dark

    Gosią znam Cię i wiem że nigdy w życiu nie napisała byś takiej historii czy stało się coś twój rodzicą czy ,,Sebastian'' się wreszcie skapną jaka z Ciebię Zajebista laska.
    Opowiadnie mnie wzruszylo do łez .
    Ania Stankiewicz

    OdpowiedzUsuń