czwartek, 7 lipca 2016

6.3.

No i przyszedł ten czas, czas w którym trzeba się ogarnąć i zacząć pisać opowiadania. Ostrzegam, że w tym rozdziale pojawi się masa akcji. Coś mi się wydaje, że dziewczyny nie będą z tego zadowolone, a co niektóre będą chcieli popełnić straszną zbrodnię w postaci zabójstwa mnie, ale oki postanowiłam zaryzykować. Po niedługim czasie przyjechało pogotowie i zabrało rannych do szpitala. Napierski nie żył, jeden z jego kumpli był postrzelony w brzuch, drugi natomiast został aresztowany. Niestety stan Mikołaja był co najmniej krytyczny. Zaraz po przetransportowaniu do szpitala Białach znalazł się na stole operacyjnym. Nowa pani komendant zwolniła Olę i Jacka z pracy. - Jacek możesz odwieść mnie do domu? - Spytała Ola. - Jasne. - Odpowiedział Jacek i posłał jej ciepły uśmiech. Udali się do auta i ruszyli w stronę domu Aleksandry. Przez całą drogę panowała głucha cisza, żadne z nich się nie odzywało. Byli pochłonięci w swoich myślach. Po około piętnastu minutach dotarli pod blok Wysockiej. - Wejdziesz? - Spytała Ola. - Jasne. - Odpowiedział Jacek. Aleksandra otworzyła drzwi, weszli i udali się do salonu. - Napijesz się czegoś? - Spytała Ola. - Soku. - Odpowiedział Jacek siadając na białej kanapie w salonie, Aleksandra udała się do kuchni, a po chwili wróciła z dwiema szklankami soku pomarańczowego, jedną z nich wręczyła Jackowi, sama z kolei usiadła obok Nowaka. Zaczęli rozmawiać, tematy im się nie kończyli. Rozmawiali bardzo długo. - Późno już będę się zbierać. - Powiedział Jacek wstając z kanapy. - A może został byś na noc? - Spytała Ola z nadzieją w głosie. Liczyła na to, że Jacek się zgodzi i tak było. - No dobrze. - Powiedział Jacek. * Pięć godzin później * Olka zasnęła w sypialni, a Jacek w salonie. Nagle obudził ich dźwięk rozbijanej szyby w sypialni. Jacek szybko się tam udał się do pomieszczenia, zastał wystraszoną Olę skuloną na łóżku, szkło i cegłę na której była kartka z jej imieniem. - Wszystko w porządku? - Spytał Jacek. - Boję się. - Powiedziała Ola. - Idź do salonu, a ja za chwilę przyjdę. - Powiedział Jacek. Ola wykonała polecenie. A Jacek zasłonił żaluzję w sypialni i odczepił liścik od cegły, a potem udał się do Aleksandry. - Olu do cegły była przyczepiona kartka z Twoim imieniem. - Powiedział Jacek podając jej kartkę. Ola niepewnie rozłożyła kartkę i zaczęła czytać list. Przeczytała go i wybuchła płaczem... Hej! Właśnie skończyłam pisać to opowiadanko. Pytanka. 1. Co było w liście? 2. Kto wybił szybę? Pozdrawiam. Mała. ♥

10 komentarzy:

  1. Dużo akcji! Super! Może Ola i Jacek się przynajmniej zbliżą. Nie mam zielonego pojęcia kto to zrobił ani co było napisane. Na pewno będę z niecierpliwością czekała na next.
    Pozdrawiam
    Emilka

    OdpowiedzUsuń
  2. Super opowiadanie powiem ci ze jak narazie nie mam potym opowiadaniu nie mam ochoty ci nic zrobic . .super opowiadanie i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Opowiadanie super. Czekam na kolejną część ;) Uwielbiam twoją akcję. Chciałam jeszcze zaprosić wszystkich czytelników twojego bloga na mojego : http://opowiadaniapip.blogspot.com/?m=1.
    Przepraszam też, że się u cb reklamuje, ale wiem, że tutaj ktoś zagląda. Mam nadzieję, że nie będziesz miała mu tego za złe. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja ciebie zapraszam do mnie na blogi:
      olawysockapip.blogspot.com
      tellatoja.blogspot.com

      Pozdrawiam
      ToJa

      Usuń
  4. Świetne odpowiadanie. Ciekawe co dalej...
    W liście mogli być...nwm..."To jeszcze nie koniec s*ko."
    Szybę wybiła osoba która napisała list?

    Pozdrawiam
    B102

    PS. Zapraszam do mnie. Wystarczy kliknąć na mój nick.

    OdpowiedzUsuń
  5. No ja zamierzam także dużo w tę strone iść...
    Zrobić ci coś? Jeszcze się zastanowie=\
    Pozdrawiam
    ToJa

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam pytanie kiedy next. Opowiadanie extra

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiesz po tobie to się naprawdę można wszystkiego spodziewać.
    Z niecierpliwością czekam na next.
    Pozdrawiam i życzę weny, świetnej pogody i bezpiecznych wakacji.
    S.t.o.

    OdpowiedzUsuń