- A jest pani kimś z rodziny? - To pytanie padło z ust lekarza.
- Spotykałam się z jego ojcem. - oświadczyła brunetka.
- Otóż chłopiec nie żyje. - Oznajmił mężczyzna w białym fartuchu.
- Co ale jak nie żyje? - Kobieta była zrozpaczona.
- Podczas operacji wystąpiły komplikacje, robiliśmy wszystko co w naszej mocy, ale nie udało się. Przykro mi. Muszę wracać do swoich obowiązków. - Mężczyzna odwrócił się i ruszył, zostawiając Aleksandrę i Jacka samych. Nie minęła chwila, a Olka rzuciła się z pięściami na Nowaka.
- Morderca! - Syknęła.
- Ola uspokój się. - Blondyn starał się uspokoić przyjaciółkę.
- Cholerny morderca. - Ola zaczęła bić Jacka pięściami po klatce piersiowej.
- Uspokój się! - Nowak podniósł głos przyciskając ją do ściany, ta odepchnęła go i wyszła, a właściwie to wybiegła ze szpitala.
Jacek nie wiedział co robić, zrezygnowany wyszedł ze szpitala i udał się na grób swojego dziadka. Zawsze tak robił gdy miał problemy czy zmartwienia. Kiedy był na miejscu odmówił krótką modlitwę i siadł na ławce przed grobem z napisem "Stefan Nowak, ur: 17.03.1932r zm: 23.01.2015"
- I co za mam dziadku zrobić? - Zapytał, choć wiedział, że nie uzyska odpowiedzi.
W końcu przypomniał sobie słowa, które mówił mu dziadek "Jeśli kogoś kochasz, walcz o tą osobę." Mężczyzna uśmiechnął się smutno, Po czym wstał z ławki i ruszył do bramy. Kiedy był już przy wyjściu z cmentarza otrzymał SMS.
*W tym samym u Oli*
Aleksandra wróciła do mieszkania i z płaczem rzuciła się na łóżko, nie mogła zrozumieć dlaczego znowu traci ukochaną osobę, a właściwie to ukochane osoby, ale jak to mówią. Wiadomo nic nie trwa wiecznie wszystko ma swój koniec
Zaciskam zęby oblizując usta od łez słone
Kolejny płomień dogasł to coraz częstszy zobacz
Odchodzi bliska mi osoba, mija doba
Kolejna tęsknie coraz bardziej taki zemnie twardziel
Najchętniej to bym uciekł tam gdzie nikt mnie nie znajdzie
Strzepuje łzy z policzka by się smutkiem nie zakrztusić
Będzie dobrze mówię sobie tak być musi
Niestety nic nie trwa wiecznie wracaj serce grzeszy
Kucam bo sił nie mam wstać dziś to nie po raz pierwszy.
Kobieta wyczerpana płaczem zasnęła. Nie miała siły na nic.
*W tym samym czasie*
Nowak wyjął z kieszeni telefon i odczytał SMSa o treści "Widzę, że jesteś w miejscu swojej przyszłości." jak można się domyśleć wiadomość była z nieznajomego numeru, Nowak zignorował SMS i pojechał do swojego mieszkania, po czym poszedł spać.
*Następnego dnia*
Jacek obudził się o 8:00 i wiedział, że jest spóźniony do pracy. Migiem się umył i przebrał, następnie pojechał do pracy, spóźniony wpadł na odprawę
- Przepraszam za spóźnienie. - Rzekł, a Jaskowska kazała mu usiąść.
- Starszy aspirant Nowak nie ma zegarka? Mikołaj powiesz koledze co było na odprawie. - Rzekła pani komendant. I wróciła do omawiania bieżących spraw. Mikołaj kiwnął twierdząco głową. Jacek spojrzał na miejsce, które zajmowała Ola, było puste. Blondyn się zaniepokoił.
- Na koniec pytanie. Wie ktoś co si dzieje z sierżant Wysocką?
wszyscy zaprzeczyli ruchem głowy.
Po odprawie, każdy zajął się obowiązkami.
- Mikołaj mam sprawę. - Zaczął Jacek kiedy, Białach skończył mu mówić co było na odprawie.
- No co jest? - Zapytał Mikołaj.
- Podjedźcie z Karoliną do Oli, martwię się o nią. - Rzekł Nowak.
- Jacek, powiedz tak szczerze, ty nadal ją kochasz? - Mikołaj spojrzał na kolegę.
- To nie jest ważne. - Oznajmił Nowak
- Okej, o na razie. - Białach opuścił dyżurkę i udał się do radiowozu gdzie czekała na niego jego partnerka z patrolu - Karolina Rachwał. Mężczyzna wsiadł, zapiął pasy, uruchomił, auto i ruszył.
- Podjedziemy do Oli, bo Jacek mnie o to prosił. - Oznajmił Mikołaj.
- Ok. - Karolina zgodziła się.
- A wiesz czemu prosił Cię o to byśmy tam pojechali? - Spytała Rachwał.
- Martwi się. Wiesz, kiedyś byli parą, ale z nim zerwała. Podejrzewam, że nadal ją kocha. - Oświadczył Mikołaj.
- Rozumiem
Po dwudziestu minutach patrol był przed drzwiami, Karolina zapikała, ale nikt nie otwierał. Mikołaj zadzwonił do Oli, ale nie odebrała,a było słychać telefon Oli.
- Słyszysz? Jej telefon. - Odezwał się Mikołaj
- Co robimy? - Zapytał Karolina.
- Wchodzimy. - Oznajmił Białach i nacisnął klamkę, a drzwi ustąpiły. Patrol wszedł do mieszkania Aleksandry i skierowali się do salonu, a tam ujrzeli...
No cześć! Wróciłam z kolejnym opowiadaniem.
Pytanka:
1. Co zobaczyli Białach i Rachwał?
2. Co będzie dalej?
Pozdrawiam.
Mała malinka. ♥
Zapewne Ola leżała na podłodze a obok niej butelki po wódce
OdpowiedzUsuńDalej ma być tak że Jacek z nią będzie
Pozdrawiam
Zapewne Ola leżała na podłodze a obok niej butelki po wódce
OdpowiedzUsuńDalej ma być tak że Jacek z nią będzie
Pozdrawiam
Kiedy będzie kolejny rozdział?
OdpowiedzUsuńJuż jest.
UsuńMała malinka. ♥