I zastali tam pustkę. Dlatego udali się do sypialni Wysockiej tam zobaczyli ją leżącą na podłodze. Dookoła były opakowania po lekach na sennych. Karolina szybko sprawdziła puls, był ledwo wyczuwalny, Mikołaj w tym czasie wezwał pogotowie. Karetka przyjechała po siedmiu minutach i zabrali nieprzytomną Aleksandrę do szpitala. Na komodzie, obok łóżka Karolina dostrzegła białą kopertę z napisem "Jacek Nowak."
- Mikołaj zobacz. - Rachwał zwróciła się do kolegi.
- No co masz? - Zapytał Mikołaj, a Karolina podała mu kopertę.
- Do Jacka, powinniśmy mu to przekazać. - Odezwał się Mikołaj.
- Dlatego też zbieraj się, jedziemy na bazę. - Zarządziła Karolina i udali się we wspominane miejsce.
Gdy dotarli na bazę udali się do dyżurnego.
- Co z Olą? - Jacek podniósł się z krzesła, widząc Karolinę i Mikołaja.
- Jest w szpitalu. - Oznajmił Białach.
- W jakim szpitalu?
- Na Świdnickiej. - Odparła Karolina.
- Ja muszę tam jechać. - Rzekł Nowak i ruszył, ale zatrzymała go Karolina.
- Musisz to zobaczyć. - Odezwała się, a Mikołaj podał koledze kopertę. Mikołaj i Karolina Opuścili dyżurkę. Nowak otworzył list i zaczął czytać.
"Kochany Jacku.
Może nie powinnam do Ciebie pisać, ale muszę to wszystko z siebie wyrzucić. Powinnam Cię przeprosić, za to, że nazwałam Cię mordercą, wiem, że to nie prawda. Przechodząc dalej to muszę Ci powiedzieć, że zerwałam z tobą bo byłam w ciąży, dokładnie w trzecim miesiącu, ale byłam na akcji i poroniłam. Nie umiałam Ci tego powiedzieć, bo się bałam. Potem pojawił się Michał, a resztę już znasz. Na końcu muszę Ci powiedzieć, że nigdy nie przestałam Cię kochać.
Twoja Ola."
Po przeczytaniu listu, Jacek wyszedł z biura i udał się do pokoju pani komendant, zapukał, a po usłyszeniu "Proszę" nacisnął na klamkę i wszedł.
- Dzień dobry pani komendant. - Przywitał się.
- Dzień dobry, o co chodzi? - Renata spojrzała na podwładnego.
- Chciałbym wziąć wolne do końca dnia. - Odezwał się Jacek.
- A w jakim celu? - Zapytała Jaskowska
- Ola jest w szpitalu i chciałbym do niej jechać. - Odezwał się Jacek.
- No dobrze, tylko wezwij swojego zmiennika. - Oświadczyła Jaskowska.
- Dziękuje, do widzenia. - Jacek opuścił biuro i skierował się najpierw po ciuchy prywatne, Po przebraniu się udał się do szpitala.
*Jacek*
Jechałem właśnie do Oli. Ola była w ciąży, ze mną? Miałem być ojcem. Miałbym syna czy córkę? Jeśli to byłaby dziewczynka miałaby na imię Oliwia, a Jeśli chłopiec to byłby Borys. A teraz co? Nie ma tej małej kruszynki, a co musiała czuć wtedy Ola? Była sama, zupełnie sama! Zostawiłem ją i nawet o nią nie walczyłem. W końcu dotarłem do szpitala, wpadłem na recepcję.
- Dzień dobry, gdzie leży Aleksandra Wysocka. - Zapytałem.
- A jest pan kimś z rodziny? - Zapytała kobieta na oko około pięćdziesięciu lat.
- Jestem jej narzeczonym. - Skłamałem, ale dowiedziałem się.
- Pani Ola leży na sali 354, windą na drugie piętro i korytarzem w prawo. - Rzekła kobieta.
_ Dziękuje, do widzenia. - Pożegnałem się.
- Do widzenia. - Rzekła kobieta.
Ruszyłem do sali Oli. I po chwili do niej wszedłem. Leżała na białym łóżku, przykryta białą kołdrą. Poszedłem do łóżka, siadłem na krześle i chwyciłem ją za rękę.
- Ola, kochanie, słonko ty moje, walcz. Otwórz oczy, dalej wierzę w ciebie. Ja nadal cię kocham, mimo wszystko. - Mówiłem do niej bo wierzyłem, że mnie słyszy.
*Ola*
*Wizja*
Szłam ciemnym tunelem w kierunku jasnego światła, które widziałam. Ale zaraz gdzie ja idę? Czy to nie bo? Będę teraz z mamą, tatą, Michałem i Markiem? Ale czy powinnam tam iść? Nagle usłyszałam czyjś głos to był Michał
- Ola zawróć, Jacek cię kocha. - A potem go zobaczyłam.
- Skąd możesz to wiedzieć? - Zapytałam.
- Uwierz mi, że to czuję. - Uśmiechnął się i odszedł.
- Zaczekaj co ja mam robić?! - Krzyknęłam.
- Żyj dla niego on Cię kocham. - Usłyszałam w odpowiedzi i odszedł...
Siemka! Wbiłam do was z kolejnym opowiadaniem.
Pytanka
1. Czy Ola się obudzi?
2. Co zrobi po zobaczeniu Jacka?
Pozdrawiam.
Mała malinka. ♥
Kiedy kolejne opowiadanie?
OdpowiedzUsuń