czwartek, 29 grudnia 2016

6.20

*Siedem miesięcy później*

Ola siedziała z synkiem w kuchni i karmiła malca. Owszem kobieta poznała prawdę i dowiedziała się o tym, że porywacz jej syna. Kobieta, ani jej mąż nie chcą utrzymywać kontaktów.
Kiedy Ola kończyła karmienie do kuchni wszedł Jacek.
- Hej kochanie. - Przywitał się z Olą i pocałował ją w policzek.
- Cześć skarbie. - Przywitała się Ola.
- Jak mój synek? - Spytał Jacek uśmiechając się do chłopca.
- Świetnie. - Powiedziała Ola.
- Tata! - Odezwał się mały Tomek ze swoim pierwszym słowem.
Ola i Jacek spojrzeli na chłopca. Byli bardzo szczęśliwi, że ich syn wypowiedział pierwsze słowo.
- Tata! - Powtórzył mały Tomek.
Jacek podszedł do syna, wziął go na ręce i przytulił po chwili podeszła do nich Ola i we trójkę tkwili w uścisku. Potem Małżeństwo zjadło śniadanie. Ola pozmywała, a Jacek zabrał syna do salonu.
I zaczął się z nim bawić. Po około trzydziestu dołączyła do nich Ola i wspólnie zaczęli się bawić.
- Skarbie pamiętasz o tym, że mamy zaproszenie na kolacje do twoich rodziców? - Spytała Ola.
- Pamiętam kochanie. - Odpowiedział z uśmiechem Jacek.

*Kilka godzin później*

- Skarbie długo jeszcze? - Spytał Jacek trzymając Tomka na rękach i stojąc przed drzwiami łazienki.
- Jeszcze chwilę! - Krzyknęła Ola.
- Kobiety. - Skomentował Jacek.
- Słuszałam. - Rzekła Aleksandra wychodząc z łazienki.
Potem wszyscy pojechali do rodziców Jacka.
U rodziców Jacka wszyscy rozmawiali i śmiali się. Mały Tomek zasnął w swoim nosidełku.
W pewnym momencie Ola źle się poczuła i poszła do łazienki. Ponieważ długo nie wracała Jacek postanowił sprawdzić co się dzieje. Wszedł do łazienki i zobaczył Olę leżącą na podłodze. Kobieta była nie przytomna.
- Wezwijcie pogotowie! - Krzyknął Jacek.
Tata Jacka natychmiast wezwał pogotowie. Natomiast jego mama zajęła się wnukiem, ponieważ mały Tomek się obudził. Karetka przyjechała po około pięciu minutach i zabrali Aleksandrę do szpitala. Jacek pozostawił syna pod opieką rodziców i pojechał do szpitala, do którego trafiła Aleksandra.

*Godzinę później*

Nowak chodził po korytarzu w którym była Ola. Mężczyzna nie mógł usiedzieć w miejscu. Chodził z jednego końca na drugi przed jej salą. Niestety nie mógł wejść, ponieważ trwało badanie. Czas dłużył mu się nie miłosiernie. W końcu wyszedł lekarz.
- Doktorze co z moją żoną? - Spytał od razu Jacek.
- Nie będę owijać w bawełnę. Otóż pani Ola ma białaczkę. Tylko przeszczep może uratować jej życie. - Oznajmił doktor.
Na te słowa Jacek dosłownie zamarł.

*Wspomnienie.*

- Olu czy uczynisz mnie najszczęśliwszym mężczyzną na świecie i zostaniesz moją żoną? - Spytał Jacek, uchylając wieczko pudełeczka z pierścionkiem.
- Tak! - Oznajmiła Aleksandra.
Mężczyzna nałożył pierścionek na palec ukochanej i namiętnie się pocałowali.

*Rzeczywistość*

- Doktorze, a mogę do niej wejść? - Spytał Jacek.
- Tak. - Odpowiedział lekarz i odszedł.
Jacek wszedł do sali ukochanej żony. Kobieta spała na seledynowym materacu, przykryta seledynową kołdrą. Nowak podszedł do łóżka i usiadł na krzesełku obok niego. Patrzył na drobniutką twarz ukochanej i nie wiedział "Dlaczego ona tak cierpi?" Ale postanowił, że zrobi wszystko by Ola przeżyła. W końcu zasnął z głową na poduszce Oli...



No dzień dobry! A raczej dobry wieczór! Ale mniejsza z tym. Stwierdziłam, że dawno nie było tu jakiegoś opowiadanka. Tak to znowu ja wracam z opowiadaniami. Jak zwykle w wielkim stylu. #Skromność. No Ale może przejdźmy do pytanek:
1. Czy Jacek znajdzie dawcę szpiku dla Oli?
2. Jeśli tak to kto nim będzie?
Pozdrawiam.
Księżniczka. ♥

5 komentarzy:

  1. Błagam Cię niech spadnie z nieba ten dawca szpiku. Niech będzie to byle kto. Nawet żul z pod kościoła ale musi się znaleźć. Ja tu nie widzę żadnej innej opcji.
    Graveyard apparition

    OdpowiedzUsuń
  2. Początek boski... zakończenie fatalne. Ale mam pocieszenie... U mnie jest na odwrót. Początek fatlny, końcówka nawet słodka😉😂😘😂
    Moja pierwsza myślę która przyszła mi do głowy to to że to Jacek będzie dawcą i Ola przeżyje. Jak to mówi moja mama pierwsza myśl najlepsza
    Czekam na next, który mam nadzieję że pojawi się niedługo
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super opowiadanie u cb jak zwykle duzo akcji ale jak to u gosi .;) a i co do oli ten dawca musi sie znalesc nawet jak bys miala go wykopac z pod ziemi albo zdjac z ksiezyca . pozdrawiam i zapraszam do mnie na bloga

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń